Najnowszy model Airacobry P-400 to nietypowa, ale bardzo ciekawa wersja tego myśliwca: samolot wyprodukowany w USA na brytyjskie zamówienie, z brytyjskim wyposażeniem i malowaniem, zarekwirowany przez Amerykanów po ataku na Pearl Harbor i wysłany na obszar najgorętszych ówcześnie walk na Pacyfiku: na pokryte dżunglą Nową Gwineę i Guadalcanal.
Na tle innych amerykańskich Airacobr wyróżniają się one bardzo ciekawymi malowaniami – mają brytyjski dwubarwny kamuflaż – wykonany amerykańskimi odpowiednikami brytyjskich kolorów Dark Green, Dark Earth i Sky, dodatkowo wybraliśmy samoloty z paszczami rekinów, nadającymi im drapieżny wygląd.
Te ex-brytyjskie Airacobry musiały działać w ekstremalnie trudnych warunkach, na błotnistych polowych lotniskach, w tropikalnym klimacie. Ich silniki bez turbosprężarek i brytyjskie instalacje tlenowe, do których Amerykanie nie mieli masek, uniemożliwiały operowanie na wysokim pułapie. Choć brały udział w walkach myśliwskich zaliczając zestrzelenia, także legendarnych „Zero”, najskuteczniejsze okazały się jako samoloty szturmowe. Ich działka oraz możliwość podwieszania bomb pozwalały na wykonywanie morderczych, precyzyjnych ataków z lotu nurkowego na stanowiska Japończyków. Stosowano także substytut napalmu, jakim były podwieszane zbiorniki paliwa wypełnione łatwopalną mieszanką oleju i benzyny.
Model Arma Hobby P-400 Airacobra w skali 1/72 zawiera plastikowe wypraski uniwersalne dla różnych wersji Airacobry oraz dodatkowy nosek kadłuba wydrukowany z żywicy w technologii 3D – odpowiedni dla wersji P-400. Zastępuje on nosek plastikowy, jego użycie nie wymaga żadnej ingerencji w bryłę modelu. Model ma bardzo dokładnie odwzorowane wnętrze kabiny i luków podwozia oraz osobne drzwi, które można umieścić w położeniu zamkniętym i otwartym. Model można wykonać z dwoma rodzajami bomb lub zbiornikiem paliwa.
Renomowany niemiecki magazyn modelarski „Modell Fan” na Targach w Norymberdze nadał modelowi Airacobry Arma Hobby w skali 1/72 złoty medal i tytuł „Modell des Jahres 2023” („Model Roku 2023”).
